czwartek, 10 grudnia 2015

Spencer Wilding - monstrum w "Victor Frankenstein"

Tradycją filmów o Frankensteinie, zapoczątkowaną przez Jamesa Whale'a i Borisa Karloffa w 1931 roku, stało się trzymanie w tajemnicy, aż do premiery, nazwiska odtwórcy roli potwora. Bądźmy szczerzy, mało kogo interesuje odtwórca roli doktora Frankensteina; wyobraźnię rozpalają dwie rzeczy: kto zagra monstrum i jak będzie ono wyglądać. Nie inaczej stało się w przypadku filmu Paula McGuigana; choć trailery uchylały rąbka tajemnicy, aż do premiery nie było wiadomo kto wcieli się w najnowszą wersję potwora. Na krótko przed premierą pojawiła się plotka, jakoby w monstrum miał wcielić się Charles Dance, jednakże okazało się, że ostatecznie zagrał... Frankensteina (filmu jeszcze nie widziałem, więc gdybam, że to zapewne ojciec Victora). Dziś już wiadomo, że w potwora w filmie McGuigana wcielił się Spencer Wilding. Mierzący 2 metry i 1 centymetr były kick-boxer, choć jego nazwisko niewiele nam mówi, ma na swoim koncie występy w hitowych produkcjach ostatnich lat ("Autostopem przez Galaktykę", "Batman: Początek", "Gniew Tytanów", "Jupiter Intronizacja"), gdzie, z oczywistych fizycznych względów, grywał postaci różnych kreatur w charakteryzacji specjalnej, lub typów spod ciemnej gwiazdy na drugim planie. Oglądaliście "Strażników Galaktyki"? To ten gość, który nałożył sobie na uszy słuchawki od walkmana Star Lorda ;). Wiemy już zatem, kto zacz, więc możemy przejść do dalszej części wpisu, gdzie opiszę moje wrażenia po ujrzeniu potwora Frankensteina (w filmie nazywa się Prometheus 2) w jego wykonaniu, a także zaprezentuję Wam zdjęcie z planu, na którym Spencer Wilding w pełnej charakteryzacji pozuje z Danielem Radcliffe'em...

Spencer Wilding w filmie "Strażnicy Galaktyki"

poniedziałek, 7 grudnia 2015

"Victor Frankenstein" - recenzja ścieżki dźwiękowej

W oczekiwaniu na premierę "Victora Frankensteina" (w Polsce dopiero za kilka miesięcy - czytaj TUTAJ) na otarcie łez postanowiłem przesłuchać soundtrack do filmu, autorstwa Craiga Armstronga ("Moulin Rouge", "Wielki Gatsby", "Ray", "World Trade Center"). O ile sam film wciąż zbiera dość średnie oceny (na RottenTomatoes 28%, na IMDb 6,3/10), tak w przypadku muzyki nie mam żadnych wątpliwości, że jest to kawał porządnie wykonanej, muzycznej roboty. Nie nazwę tego score'a arcydziełem, nie ma też na płytce żadnego wyraźnego motywu przewodniego, ale prawie wszystkich utworów słucha się z przyjemnością, a niektóre z nich to prawdziwe perełki. Oczywiście mnie, jako miłośnika tematyki frankensteinowskiej, interesowały głównie  ilustracje muzyczne z epickim pier... to znaczy epickim rozmachem. A tych na płytce nie brakuje... 


piątek, 27 listopada 2015

Po premierze "Victora Frankensteina"

Niewesołe wieści zza oceanu. "Victor Frankenstein", który miał swoją amerykańską premierę 24 listopada, zbiera w recenzjach i ocenach niezłe baty. W serwisie RottenTomatoes ocena procentowa krytyków ledwie dobiła do 24% świeżości (a w zasadzie nieświeżości), a obok oceny publiczności w wysokości 50% widnieje wysypany kubeł z prażoną kukurydzą. Nieco lepiej film Paula McGuigana radzi sobie w serwisie IMDb - ocena na 28 listopada to 6,4/10, czyli wcale nie tak znów źle, przykładowo stosunkowo niezły "Mary Shelley's Frankenstein" Branagha, także ma ocenę 6,4/10. Wśród opinii negatywnych, najczęściej powtarza się zarzut o wepchnięcie do filmu zbyt wielu gatunków (horroru, komedii, romansu, dramatu, przygody, science fiction) i zbyt wielu wątków, a także marginalizowanie postaci Igora, z którego perspektywy miała być niby opowiedziana cała historia. Krytycy zarzucają też sprowadzenie powieści Mary Shelley do formuły przygodowego komiksu i że "mimo dużego hałasu, nie ma efektu dramatycznego". Ponoć sceny akcji "składają się z kilku scen powtórzonych w zwolnionym tempie" (takiego efektu akurat nie lubię, więc tu się faktycznie obawiam). Jeden z czytelników IMDb napisał o filmie: "To [ledwie] żyje!". Padła nawet opinia, że to najgorszy film tego roku - wtrącę tu, że recenzent nie widział chyba "Pikseli" i "Fantastycznej czwórki" ;). Wśród opinii pozytywnych możemy znaleźć pochwały pod adresem gry aktorskiej Jamesa McAvoya i jego ekranowej chemii z Danielem Radcliffe'em, dobrej ścieżki dźwiękowej, fizycznych efektów specjalnych i zdjęć, oraz spektakularnej scenie ożywienia potwora. Krytycy pochwalili też nowoczesny sztafaż filmu, dający klasycznej powieści nowe życie, pasujące do naszych nowoczesnych czasów. Plus także dla finału, w którym potwór po ożywieniu rozpętuje ponoć niezwykle brutalne piekło na ziemi - ciekawe, ciekawe... Została pochwalona także postać Igora, który jest, według jednego z krytyków, przekonujący pod względem psychologicznym, ale zaznaczono jednocześnie, że nie było sensu dla tej jednej postaci kręcić całego filmu.   

Zdjęcie z premiery filmu; James McAvoy
Daniel Radcliffe przyszli... obcięci na łyso ;)

niedziela, 15 listopada 2015

"Victor Frankenstein" - plakat Ciary McAvoy

Już 25 listopada do kin w USA wejdzie "Victor Frankenstein" w reżyserii Paula McGuigana. My, kraj trzeciego świata, musimy poczekać na polską premierę do 15 kwietnia 2016 roku (TUTAJ wyraziłem moje oburzenie w tej kwestii). Tymczasem w sieci zadebiutował nowy plakat , autorstwa artystki Ciary McAvoy. Jej nazwisko zapewne nic Wam nie mówi, prawdopodobnie dlatego, że jej najbardziej znaną pracą do tej pory, był plakat do filmu "Birdman". Artystka miała możliwość odwiedzenia planu zdjęciowego "Victora Frankensteina", obejrzenia dekoracji, kostiumów, a także porozmawiania z aktorami i reżyserem. Po tej wizycie w jej głowie narodził się pomysł na poniższy poster, dzięki któremu możemy zobaczyć, choć tylko częściowo i mało wyraźnie, twarz monstrum!


sobota, 31 października 2015

Nawiązania # 42 - "Bubble and Squeek"

Brytyjski serial animowany z 1948 roku, w odcinku zatytułowanym "Bubble and Squeek in Old Manor House", bohaterowie podczas deszczowej nocy trafiają na zamek, którego strzeże przerośnięta mysz. Podczas walki z gospodarzem, tytułowi Bubble i Squeek zaczepiają przypadkiem o łańcuch i ciągną za sobą potwora, który tu nazywa się Frankie Stein. Uciekają, holując za sobą wielkoluda, po czym hamują, a ten leci dalej i uderza w ścianę, pozostawiając w niej dziurę we własnym kształcie...



piątek, 23 października 2015

Nawiązania #41 - "Transformers: Wiek zagłady"

Miejsce na nawiązanie do Frankensteina znalazło się nawet w kasowej serii "Transformers" Michaela Baya, choć wojna między Decepticonami a Autobotami nie wydaje się mieć nic wspólnego z powieścią Mary Shelley. O co więc chodzi? Otóż w siedzibie korporacji KSI, gdzie przeprowadzane są prace badawcze i eksperymenty na organizmach schwytanych Transformerów, jeden z nich, uwięziony w klatce, zwraca się do Stanleya Tucci słowami: "O, proszę, nasz własny, łysy doktor Frankenstein"... I nie są to czcze słowa, bowiem naukowca z filmu Baya faktycznie łączy ze słynnym, szalonym doktorem całkiem sporo. Stoi on wszakże za tworzeniem "nowego życia" - z fragmentów ciał i umysłów zabitych, kosmicznych przybyszy. Efektem tych prac jest Galvatron, który oczywiście wymknął się spod kontroli, choć grany przez Tucciego naukowiec wciąż myśli, że panuje nad swoim tworem. To nie koniec nawiązań do klasyki, gdy bowiem Autoboty, na pokładzie statku-więzienia, odnajdują żywego Optimusa Prime, jeden z nich wykrzykuje entuzjastycznie "It's Alive!" :)


poniedziałek, 19 października 2015

"Dom grozy" sezon 2 - recenzja

Pierwszy sezon serialu "Penny Dreadful", w Polsce znanego jako "Dom grozy", był dla mnie nie lada wydarzeniem. Oto moje ulubione postaci: monstrum oraz Frankenstein - stali się jednymi z głównych bohaterów naprawdę niezłego serialu. Zagościli na małym ekranie nie tylko w doborowym towarzystwie Doriana Graya i Człowieka-wilka, ale i w równie doborowej obsadzie; na liście płac "Domu grozy" pojawiły tak znane nazwiska, jak Eva Green ("Casino Royale"), Timothy Dalton (seria 007), Josh Hartnett ("Pearl Harbor"), czy - w roli monstrum - znany z serialu "Black Mirror" i nowych Bondów - Rory Kinnear. Wszystkie odcinki pierwszego sezonu śledziłem z zapartym tchem i, po świetnym zakończeniu, z niecierpliwością wypatrywałem sezonu drugiego. Niestety, z całego konceptu jakby nagle uszło powietrze. Twórcy, którzy w sezonie pierwszym zaproponowali ciekawe połączenie losów klasycznych postaci, w sezonie drugim zaczęli dreptać pod tym względem w miejscu, a fabuła niemiłosiernie się rozwlekła. Ale wszystko po kolei...


poniedziałek, 12 października 2015

"Hotel Transylwania 2" - recenzja

Klasyka wiecznie żywa! - chciałoby się zakrzyknąć po seansie drugiej części "Hotelu Transylwania". Nie sposób zliczyć wszystkich ekranizacji i trawestacji nieśmiertelnych opowieści o Frankensteinie, Draculi, Wilkołaku, Mumii i Niewidzialnym człowieku. Mimo upływu ponad osiemdziesięciu lat od premiery filmów Universalu opowiadających po raz pierwszy o losach wyżej wymienionych postaci, te wciąż wydają się młode, świeże i elastyczne, bo poddające się kolejnym wersjom, nowatorskim formom, realiom i śmiałym wizjom nowych pokoleń artystów X muzy. Idę o zakład, że kultowe potwory / ikony gatunku horror-sf, jak Obcy, Predator, Jason, Freddy czy Terminator, wykreowane przez współczesne kino, za osiemdziesiąt pięć lat będą tylko filmową ramotką z przełomu XX i XXI wieku, wyeksploatowaną merytorycznie do cna (bądźmy szczerzy, już dziś nie ma na nich świeżych pomysłów), podczas gdy "drużyna potworów" Złotej ery Universalu wciąż będzie wyciągana z lamusa od nowa i od nowa, otrzymując raz za razem nowe, ekranowe życie. "Hotel Transylwania 2" jest wyraźnie słabszy od oryginału z 2012 roku (TUTAJ recenzja), i choć klasyczne monstra wciąż potrafią efektownie narozrabiać i zdrowo rozbawić, to zbyt wiele rzeczy mi w sequelu zazgrzytało, żeby uznać go za film w pełni udany...


sobota, 10 października 2015

Frankenstein w Singapore Universal Studios

Dziś wpis wyjątkowy, bo powstały dzięki uprzejmości mojego kolegi, globtrotera Adama Łudzenia, który podczas swojej wycieczki po Singapurze odwiedził "Singapore Universal Studios" i spotkał nie kogo innego, jak monstrum Frankensteina we własnej, to znaczy Borisa Karloffa osobie ;). Przyznacie sami, że podobieństwo do Karloffa i profesjonalizm charakteryzacji potwora z singapurskiego Universal Studios, robią piorunujące wrażenie. Wielkie dzięki dla Adama za udostępnienie zdjęć (drugie w dalszej części wpisu)... 


czwartek, 1 października 2015

"Lookinglass" - trailer serialu od FOXa

Na rok 2016 zapowiadana jest premiera serialu ze stajni FOXa, pod tytułem "Lookinglass" (do niedawna serial nosił roboczy tytuł "Frankenstein Code"). Pierwszy sezon zaplanowany został na 13 odcinków; reżyseruje Michael Cuesta, który w swoim reżyserskim dossier ma 5 odcinków kultowych "Sześciu stóp pod ziemią", 5 odcinków "Dextera" oraz 1 odcinek "True Blood". W roli głównej zobaczymy Roberta Kazinsky'ego, dla którego będzie to pierwsza rola pierwszoplanowa w karierze. Jeśli oglądaliście "Pacific Rim", grał on tam postać pilota Chucka Hansena. Serial ma opowiadać o zamordowanym 70-letnim szeryfie, który, dzięki nowoczesnym technologiom, otrzymuje nowe, młode ciało oraz takie talenty, jak siła, inteligencja i szybkość - dzięki którym ma szansę rozwiązać zagadkę swojej śmierci. Niestety, choć serial nawiązuje do "Frankensteina" Mary Shelley (jedna z bohaterek nazywa się nawet Mary Godwin), a temat zemsty zza grobu wydaje się samograjem... trailer pozostawił mnie zupełnie obojętnym. Całej opowieści brakuje jakiejś iskry, głównemu bohaterowi ekranowej charyzmy, a scenom akcji dynamiki i widowiskowości. Na chwilę obecną cały projekt zapowiada się na średniawkę, która z trudem dociągnie do końca pierwszego sezonu i szybko zniknie z ramówki FOXa. Oczywiście mam nadzieję, że się mylę i serial będzie kozacki, ale osądźcie sami, czy po trailerze (w dalszej części wpisu) można żywić nadzieję na dobre, wciągające, telewizyjne show?


poniedziałek, 28 września 2015

"Hotel Transylwania 2" rozbija Box Office w USA!

Sequel wielkiego hitu kinowego z 2012 roku, właśnie rozbił amerykański Box Office, ustanawiając rekord wrześniowego otwarcia. Film Genndy'ego Tartakovsky'ego w ciągu pierwszych trzech dni wyświetlania, zarobił w kinach w USA 47,5 mln $, bijąc tym samym dotychczasowy rekord wrześniowego otwarcia (42,5 mln $), który należał do... "Hotelu Transylwania" :). Jest już niemal pewne, że "Hotel Transylwania 2" będzie też pierwszym filmem wytwórni SONY (po słabiutkim wyniku m.in. "Pikseli"), który przekroczy w tym roku magiczną barierę 100 mln $ zarobku. Na polską premierę tej kozackiej animacji musimy niestety poczekać do 9 października. Tymczasem, na dzień 28 września, oceny sequela "Hotelu Transylwania" na portalach branżowych wyglądają następująco: IMDb 7,4, Rotten Tomatoes 52% krytycy / 81% widzowie.






środa, 23 września 2015

Nawiązania #40 - "2 Guns"

Tuż przed napadem na bank, Mark Wahlberg wyjmuje z torby dwie maski i pyta Denzela Washingtona: "Klaun czy Frankie?" - ten bez namysłu wybiera maskę Frankensteina. Podczas napadu, mimo niewyjściowej facjaty, bohater Denzela Washingtona uspokaja płaczące dziecko :). I choć przedstawiona w filmie maska nie jest kopią żadnej mi znanej, konkretnej facjaty monstrum, to skojarzenie z charakteryzacją Roberta De Niro z filmu Kennetha Branagha (choć De Niro nie miał na twarzy zszywek) będzie chyba na miejscu. W dalszej części wpisu więcej zdjęć...


czwartek, 10 września 2015

"Victor Frankenstein" wkrótce w kinach za 7 miesięcy

Imperial-Cinepix, polski dystrybutor filmu Paula McGuigana, na nowo zdefiniował słowo "wkrótce". "Victor Frankenstein" zadebiutuje w amerykańskich kinach pod koniec listopada tego roku, więc na polskim plakacie Imperial zamieścił dumnie brzmiącą informację "WKRÓTCE W KINACH". Tylko że jednocześnie data polskiej premiery ustalona została na... uwaga... złapcie się czegoś... 15 kwietnia 2016 roku! Wychodzi na to, że powstała nowa jednostka czasu: 1 wkrótce = 7 miesięcy :). Trzeba oddać Imperialowi, że wykazał się iście ułańską fantazją w strategii marketingowej, bo (pomijając pirackie kopie filmu, jakie będą do bezproblemowego ściągnięcia z sieci) do kwietnia 2016 film zdąży wyjść na zachodzie oficjalnie na płytkach Blu-ray i każdy, kto by potencjalnie wybrał się na "Victora Frankensteina" do kina, zdąży go sobie obejrzeć w zaciszu domowym, legalnie, a opieszały dystrybutor zarobi figę z makiem. I dobrze, skoro tak traktuje polskich kinomanów. 

zrzut ekranu ze strony dystrybutora imperial-cinepix.com.pl

sobota, 5 września 2015

Trailer "Victora Frankensteina" pod lupą

Kurz po premierze trailera "Victora Frankensteina" już opadł, pora więc na spokojnie przyjrzeć mu się nieco bliżej. Do wizualnej strony nie mam żadnych zastrzeżeń, film zapowiada się klimatycznie (kapitalne wnętrze laboratorium, wyczuwalny duch epoki, ciekawy design potworów) i nowocześnie (dynamiczne cięcia i ujęcia), pod względem aktorskim też jestem raczej spokojny, bo zarówno James McAvoy, jak i Daniel Radcliffe do ułomków w branży nie należą. Ale, choć film ma być historią Frankensteina (McAvoy) opowiedzianą z perspektywy Igora (Radcliffe), to ten pierwszy - przynajmniej na trailerze - już ukradł reszcie obsady całe widowisko...


środa, 19 sierpnia 2015

"Victor Frankenstein" - jest trailer!

W sieci zadebiutował właśnie pierwszy trailer filmu "Victor Frankenstein" w reżyserii Paula McGuigana, a wraz z nim plakat do filmu oraz - moim zdaniem kapitalny - tagline: "Meet Your Makers" :). Do obejrzenia trailera zachęcają odtwórcy głównych ról - James McAvoy i Daniel Radcliffe, twierdząc, że są dumni z tego filmu i że zawiera on całkiem nowe twisty w universum Frankensteina. Jako że znam na pamięć wszystkie motywy, jakie kiedykolwiek w filmach frankensteinowskich się pojawiły, pewnie trudno będzie mnie zaskoczyć czymś nowym / świeżym, ale do kina bez wątpienia się wybiorę, bo trailer zapowiada film widowiskowy (świetne zdjęcia i żywiołowa praca kamery), o iście epickim zacięciu, a przy tym nie pozbawiony czarnego humoru. Trailer w dalszej części wpisu... 


piątek, 10 lipca 2015

Interview with Ryan Bellgardt - Creator of "Army of Frankensteins"

I invite You to read (interesting I hope) interview, which I had with Ryan Bellgardt, creator and director of amateur movie "Army of Frankensteins" - Enjoy! / Rafał Donica


Rafał Donica: Why Civil War? Why time travel? Why multiplication of the monster? 
Tell me about your inspiration, where / how did you get these fantastic ideas?

Ryan Bellgardt: I was having a discussion about classic movie monsters with my co-producers Andy Swanson and Josh McKamie. We were talking about the vampire armies fighting each other at the end of the Twilight movies and how we had seen groups of vampires, mummies, zombies, and werewolves in movies. I thought it would be fun to see an army of big green lumbering Frankenstein's monsters. Then Andy said, "Yeah, and you've got to throw them all back in time, like to the Civil War or something."  It really was very random. We were excited to try to come up with a story that would make a scenario like that actually plausible. We wanted the actors to play the parts very seriously as if all of this could really happen. We thought the movie would be more fun that way.

niedziela, 5 lipca 2015

Nawiązania #39 - "Chappie"

Jak wielokrotnie wspominałem w mojej książce, kino przy całej swojej mnogości nowych form i treści, wciąż chętnie sięga po niezawodne i sprawdzone schematy, konstrukcje fabularne z powodzeniem przetestowane wielokrotnie na widzach. "Chappie" (to ten długi teledysk zespołu Die Antwoord ;) z 2015 roku w reżyserii Neilla Blomkampa to, mimo futurystycznego sztafażu science fiction, trawestacja nieśmiertelnego mitu frankensteinowskiego. Ścieżka, którą podąża tytułowy bohater, wiedzie śladami monstrum stworzonego przez Mary Shelley prawie 200 lat temu. Chappie, policyjny robot wyposażony w sztuczną inteligencję, posiada uczucia, chętnie i szybko uczy się mówić i zdobywa wiedzę o otaczającym świecie - to od otaczających go ludzi zależy, czy pójdzie w kierunku dobra, czy zła, choć własnej woli również mu nie brakuje...


sobota, 4 lipca 2015

"Frankenstein 100 lat w kinie" cytowany!

Moja książka posłużyła p. Alicji Górskiej jako literatura pomocnicza podczas pisania pracy licencjackiej zatytułowanej "Filmowe Monstrum a jego literacki pierwowzór, czyli co Boris Karloff zrobił Frankensteinowi" (Uniwersytet Łódzki, Wydział Filologiczny). Pani Alicja w kilku miejscach podparła się krótkimi cytatami z "Frankensteina 100 lat w kinie", a na stronie 26 swojej pracy zamieściła (ze skrótami) całą tabelkę "Śmierć i Odrodzenie" mojego autorstwa, przedstawiającą chronologicznie śmierci i cudowne reanimacje monstrum w klasycznych filmach Universalu. W tym miejscu zachęcam do zapoznania się z tekstem p. Alicji, którego celem, jak mówi sama autorka we wstępie "...jest wskazanie psychologicznego potencjału zawartego w skomplikowanej postaci, jaką jest wykreowane przez doktora Frankensteina Monstrum". Autorka skupia się w tym celu na siedmiu najbliższych duchowi powieści Mary Shelley ekranizacjach. Praca p. Alicji Górskiej jest dostępna w sieci (gdzie się na nią natknąłem), więc nie będzie chyba grzechem dalsze jej przeze mnie udostępnianie - tekst do ściągnięcia TUTAJ - format PDF. Polecam!



środa, 1 lipca 2015

"Hotel Transylwania 2" - trailer nr 2

Drugi trailer drugiej części hitowej animacji z 2012 roku robi jeszcze lepsze wrażenie od pierwszego, który robił bardzo dobre wrażenie ;). Zapowiada się szybka, zwariowana i wypchana po brzegi humorem cudowna animacja spod znaku monster movies. Chwała Tartakovsky'emu, który w pierwszej części zreanimował i przywrócił na salony (tzn. do kina głównego nurtu), klasyczne, nieco skostniałe i zakurzone potwory Universalu. W części drugiej (premiera w listopadzie 2015) kontynuuje szaloną jazdę bez trzymanki z ich udziałem. W 2012 roku Frank, Drakula, Mumia i Wilkołak zostali bezlitośnie wrzuceni nie tylko między ludzi, ale i w sam środek współczesności, w której musieli się odnaleźć i na nowo zdefiniować...


niedziela, 28 czerwca 2015

"Victor Frankenstein" - nowe zdjęcia

W sieci zadebiutowały nowe zdjęcia z planu "Victora Frankensteina" (na marginesie, film pod takim tytułem powstał już w 1977 roku). Są to tylko dwie nowe fotki, ale ważne jest to, co na nich widzimy, czyli m.in. duet głównych bohaterów: Daniel Radcliffe (Igor) & James McAvoy (Frankenstein) oraz leżące za nimi zwłoki (przyszły potwór Frankensteina?!), prawdopodobnie czekające na ożywienie! Jako bonus wspólne zdjęcie obu panów ze spotkania z fanami. "Victora Frankensteina" reżyseruje Paul McGuigan ("Lucky Number Slevin", "Push"), a scenariusz wyszedł spod ręki syna słynnego reżysera Johna Landisa - Maxa, którego największym jak dotychczas dokonaniem jest skrypt do - mocno czerpiącej z kultowej "Akiry" Katsuhiro Otomo - "Kroniki". Premiera "Victora Frankensteina" zapowiadana jest na 25 listopada tego roku.


sobota, 25 kwietnia 2015

"The Frankenstein Chronicles" z Seanem Beanem

W Północnej Irlandii właśnie ruszyły zdjęcia do mini-serialu "The Frankenstein Chronicles". Zapowiadany na 6 odcinków serial, z akcją osadzoną w IXX-wiecznym Londynie, obracać się będzie wokół tajemniczych zwłok wyrzuconych przez rzekę. Na wzór tworu Frankensteina są one pozszywane z różnych fragmentów ciał. Inspektor John Marlott (w tej roli Sean Bean) będzie prowadził śledztwo w tej sprawie. Serial ma być połączeniem thrillera z horrorem. Premiera zapowiedziana jest na grudzień 2015 roku. Miło, że Frankensteinem, poza kinem (niedługo premiera "Victora Frankensteina" z Jamesem McAvoyem i Danielem Radcliffem), zainteresowała się także telewizja. Ciekawe, czy "The Frankenstein Chronicles" dorówna mocnej konkurencji w postaci znakomitego serialu "Penny Dreadful" (zobacz plakaty promujące drugi sezon). Czekam na serial z Seanem Beanem, trzymając kciuki, żeby jego postać nie została uśmiercona, co stało się już tradycją u tego aktora ;). W dalszej części wpisu dwa dodatkowe zdjęcia planu "The Frankenstein Chronicles"...

Pierwsze zdjęcie Seana Beana
w roli Johna Marlotta

sobota, 18 kwietnia 2015

"Dom grozy" (Penny Dreadful) sezon 2 - plakaty

W sieci od jakiegoś czasu można znaleźć plakaty promujące drugi sezon znakomitego serialu parapsychologicznego "Penny Dreadful", znanego w Polsce jako "Dom grozy". Główny poster przedstawia bohaterkę Evy Green idącą po śniegu śladami czegoś, co dość mocno krawi - brrr... mroczne to i tajemnicze, a kontrast między bielą śniegu a czerwienią krwi oraz tagline "Nie zazna spokoju, kto przeklęty", nadaje plakatowi horrorowego posmaku. Na kolejnych dziewięciu plakatach przedstawione zostały główne postaci serialu; przez ich wykrzywione w grymasie złości / przerażenia / szaleństwie twarze, przebiega czerwona, krwawa smuga. Plakaty (a dla mnie w szczególności te przedstawiające Frankensteina i jego monstrum) zdecydowanie zaostrzają apetyt na drugi sezon "Domu grozy" - premiera już 7 maja...


poniedziałek, 13 kwietnia 2015

"Frankenstein vs. The Mummy" 2015

Potwór Frankensteina po raz pierwszy stanie do walki z Mumią! I to chyba jedyny pozytyw filmu "Frankenstein vs. The Mummy". Obraz został wyreżyserowany przez niejakiego Damiena Leone, twórcę "hitu" pod tytułem "All Hallow's Eve" (ocena na IMDb 4,7/10) i cieszącego się zapewne światową sławą... wśród znajomych i rodziny, Na razie widziałem jedynie trailer, i chyba wystarczy mi wrażeń. "Frankenstein vs. The Mummy" to kolejny przykład na wpół amatorskiej produkcji spod ręki grupy "filmowców" pozbawionych krztyny talentu. Ci, którzy już to "dzieło" widzieli, na IMDb ocenili na 4/10, zaś na RottenTomatoes na 15% (widownia), a krytycy w ogóle nie ocenili, bo filmu pewnie nie chcieli tknąć nawet patykiem. Film jest do obejrzenia w całości na YouTube - jak uda mi się przez niego przebrnąć, skrobnę na jego temat coś więcej, choć do seansu mi się jakoś nie spieszy ;). Zapraszam do obejrzenia trailera w dalszej części wpisu i z góry przepraszam za zabieranie czasu...


piątek, 10 kwietnia 2015

"Frankenstein" od twórcy "Candymana"

Na etapie post-produkcji jest już "Frankenstein" w reżyserii Bernarda Rose (data premiery nieznana). To nazwisko pewnie niewiele Wam mówi, ale człowiek jest odpowiedzialny za wyreżyserowanie słynnego "Candymana", "Anny Kareniny" z Sophie Marceu oraz "Wiecznej miłości" z Garym Oldmanem. W obsadzie nowego "Frankensteina" znalazła się znana z trylogii "Matrix" Carrie-Anne Moss, Danny Huston ("Aviator", "Ludzkie dzieci", "X-Men Geneza: Wolverine") oraz znany ze "Zmierzchu" Xavier Aleksander. Pierwsza dwójka wcieli się w 'skonfliktowane' małżeństwo naukowców, Aleksander zagra nastoletniego potwora, z którego perspektywy opowiedziana zostanie cała historia. W filmie zobaczymy także odtwórcę roli Candymana - Tony'ego Todda. Film, w odróżnieniu od wypełnionego akcją "I, Frankenstein", ma koncentrować się na psychologicznych aspektach postaci. Poniżej pierwszy i jak na razie jedyny fotos z powstającego filmu. 


piątek, 27 marca 2015

Nawiązania #38 - "Big Hero 6"

W kinowym hicie "Big Hero 6", animacji komputerowej nagrodzonej Oscarem za Najlepszy film animowany 2014 roku, znalazło się malutkie, acz bardzo wymowne i pasujące do fabuły, nawiązanie do uniwersum Frankensteina. Gdy Hiro i Baymax pod osłoną nocy wymykają się z domu, ciocia Hiro z przerażeniem ogląda w telewizji "Frankensteina" z 1931 roku - można to bez trudu poznać po wykrzykiwanych z telewizora słowach: "To żyje! To żyje! To żyje!!!". Robot Baymax, jakby nie patrzeć, podobnie jak monstrum, ożywiony twór naukowca, zatrzymuje się na chwilę i z zaciekawieniem zerka w ekran telewizora ;)


wtorek, 24 marca 2015

Recenzja filmu "Army of Frankensteins"

"We're from the future, and it's time to kick some Frankenstein ass"

Przez cały rok 2013, pełen entuzjazmu, zapowiadałem na łamach bloga premierę amatorskiego filmu „Army of Frankensteins”. Premiera przyszła i przeszła, film do dziś jeździ po różnych festiwalach, ale w sieci na próżno szukać czy to jakiegoś legalnego wydawnictwa (nie licząc premiery na chińskim rynku Blu-ray, czy zapowiedzi wydania w Niemczech), czy to legalnego inaczej, w postaci jakiejś cyfrowej kopii w internecie. Wpadłem więc na pomysł… żeby napisać maila do twórców „Army of Frankensteins” z prośbą o udostępnienie mi, jako wielbicielowi postaci, ich filmu. Po wymianie kilku maili z reżyserem Ryanem Bellgardtem otrzymałem link do Vimeo oraz hasło dostępu do wersji HD „Army of Frankensteins”. Zapraszam do recenzji w dalszej części wpisu…


piątek, 20 marca 2015

O Frankensteinie w magazynie "Lśnienie"

Zanim ukończyłem i wydałem moją książkę "Frankenstein 100 lat w kinie", w tak zwanym międzyczasie, wraz ze znanym krytykiem filmowym Bartoszem Czartoryskim, napisałem artykuł na temat Frankensteina, dla nieistniejącego już dziś magazynu grozy "Lśnienie". Tekst pod tytułem "Mama błyskawica, tata... Frankenstein!" ukazał się w trzecim numerze "Lśnienia", wydanym jesienią 2010 roku. Dość obszerny artykuł (4 strony) to historia ekranizacji Frankensteina w pigułce. Bartosz jest autorem pierwszej części, akapity: To żyje, Prometejskie rozczarowania oraz Naukowiec potworem, mojego autorstwa jest natomiast druga część, akapity: Brooks i Branagh, Dziwactwa oraz To (wciąż) żyje! W imieniu Bartosza i własnym, zapraszam do lektury całego artykułu, który znajdziecie w dalszej części wpisu... 


poniedziałek, 16 marca 2015

"Hotel Transylwania 2" - trailer

Po ciepłym przyjęciu "Hotelu Transylwania" (recenzja TUTAJ) przez widzów (prawie 150 milionów $ wpływu z biletów) oraz krytyków (nominacja do Złotego Globu 2013 w kategorii Najlepszy film animowany), twórcy filmu, na czele z reżyserem i pomysłodawcą Genndym Tartakovskim, niemal z miejsca podjęli decyzję o nakręceniu kontynuacji. Przyszło nam chwilkę poczekać, ale - sądząc po pierwszym trailerze - było warto. Drac's Pack w składzie: Dracula, Frankenstein, Wilkołak, Mumia i Niewidzialny człowiek, wciąż trzyma wysoki poziom... absurdu, a zwariowanych pomysłów im nie brakuje. I choć cały trailer traktuje o nauce latania małego wampirzątka, to główne skrzypce, w wybuchowym finale, gra moja ulubiona postać - czyli monstrum Frankensteina. W filmie chodzić ma o konflikt pokoleń wśród wampirów. Na fotelu scenarzysty, głos Draculi, czyli Adam Sandler - komik, którego poczucie humoru nie każdemu odpowiada, ale cóż, dajmy mu szansę, może będzie zabawnie i niegłupio. Zobaczcie koniecznie trailer (w dalszej części wpisu), na pewno zachęci Was, podobnie jak mnie, do wizyty w kinie - polska premiera w październiku 2015...


piątek, 13 marca 2015

Frankenstein... na Uniwersytecie Warszawskim

Z niekłamaną dumą informuję, że trafiłem na Uniwersytet Warszawski... no dobra, może nie tyle ja, co książka mojego autorstwa "Frankenstein 100 lat w kinie", która znalazła się w spisie literatury wspomagającej Seminarium pod tytułem "Zombie, terminatory i obcy. Dyskursy kultury popularnej" - ZOBACZ SZCZEGÓŁY. W dalszej części wpisu stosowny zrzut ekranu...