niedziela, 30 września 2012

Abbott i Costello spotykają Frankensteina

"Abott i Costello spotykają Frankensteina" (1948 r.) w reżyserii Charlesa Bartona, to, obok "Młodego Frankensteina" Mela Brooksa, najlepsza komedia korzystająca z usług klasycznych potworów. Ba! To jedna z najlepszych komedii w ogóle. Kto jeszcze nie widział, niech koniecznie nadrobi tę ogromną zaległość, a kto widział, zawsze może obejrzeć raz jeszcze ;). Poniżej, na zachętę, przedstawiam kapitalne plakaty, fotosy reklamowe oraz figurki i modele z "Abbott i Costello spotykają Frankensteina" -  choć sam film jest czarno-biały, wszystko w kolorze... 



wtorek, 25 września 2012

Potworna galeria #7

Jednym z najokazalszych eksponatów w mojej kolekcji Frankensteinów jest popiersie potwora z "Van Helsinga" (2004 r., reż. Stephen Sommers), granego przez Shulera Hensleya. Wysoka na 21 centymetrów i ważąca 1,5 kilograma postać umieszczona na cokole została wyrzeźbiona przez Scotta Wilkowskiego, a wyprodukowana przez słynną firmę Sideshow, w limitowanej ilości 2000 sztuk (mój egzemplarz ma numer 0641). Popiersie jest bogate w detale, szczególną uwagę zwraca mechaniczne wspomaganie ręki oraz głębokie cięcia na skórze potwora. Na półce prezentuje się bardzo okazale, znacznie lepiej niż na zdjęciach, które nie oddają w pełni wysokiej jakości wykonania i masywności statuetki. Wisienką na torcie są świecące na zielono serce i mózg potwora, uruchamiane ukrytym z tyłu cokołu włącznikiem. Jedynym mankamentem tej figurki jest to, że jej filmowy pierwowzór miał zdecydowanie bardziej kwadratową głowę. Kształt czachy w rzeźbie Wilkowskiego jest (a szkoda) jak najbardziej ludzki... 


czwartek, 20 września 2012

Concept-Arts

Na facebookowym profilu CinemaFrankenstein prezentuję znalezione w internecie ciekawe zdjęcia, grafiki i concept-arty związane z Frankensteinem. Rekordowe zainteresowanie wzbudził plakat "Narzeczonej Frankensteina" wystylizowany na anime, z wyraźną inspiracją "Ghost in the Shell". Gdy poszpera się w sieci naprawdę głęboko, można znaleźć więcej takich rarytasów. Niektóre z grafik, które obejrzycie w dalszej części niniejszego wpisu, to artystyczne wizje postaci monstrum, inne - niezrealizowane pomysły filmowców, ostałe na papierze...

Na pierwszym planie Deukalion - monstrum Frankensteina z cyklu
powieści Deana Koontza.
Wyczerpujący opis dwóch pierwszych tomów
i filmu zrealizowanego na ich podstawie, znajdziecie we
"Frankenstein 100 lat w kinie". A
utor ilustracji nieznany.

sobota, 15 września 2012

Galeria plakatu #3

Dziś w Galerii plakatu trochę nietypowo, gdyż zamiast plakatów prezentuję 35 okładek powieści "Frankenstein", pochodzących z różnych wydań z różnych krajów (choć tak naprawdę są to wydania albo anglojęzyczne, albo polskie ;), pokazujące na ile interesujących sposobów można zilustrować okładkę słynnego dzieła Mary Shelley. Ilustratorzy zdają się iść w oczywistym kierunku, stąd  najczęściej spotykana jest  wizualizacja monstrum, dająca rysownikom największe pole do popisu, stanowiąc jednoczesnie największe wyzwanie. Zdarzają się też okładki zilustrowane wnętrzem laboratorium (+ ewentualnie doktor Frankenstein wśród narzędzi tworzenia), zamek. lub jego ruiny jako symbol klęski szalonego doktora. Intrygujące są okładki przedstawiające główne postaci na tle lodowych ostępów lub gór, wśród których monstrum ścigało Frankensteina przez lwią część powieści Mary Shelley. Na okładkach dość często gości też zdjęcie Borisa Karloffa w charakteryzacji potwora, błyskawica pojawia się sporadycznie...



poniedziałek, 10 września 2012

Monstrum na czerwonym dywanie!

Ósmego września na Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Toronto odbyła się światowa premiera "Hotelu Transylwania" (na temat filmu pisałem kilka tygodni temu - czytaj tu). Na IMDb pojawiła się już ocena, niezłe 7,5/10 (głosowało niecałe 1000 osób). Oceny z pokazów przedpremierowych i premier bywają niestety zawyżone, widzowie często są oczarowani nie tyle samym filmem, co spotkaniem z gwiazdami i samą świadomością tego, że widzą dany tytuł jako jedni z pierwszych na świecie. Dość powiedzieć, że nawet czwarty "Indiana Jones" po pierwszych pokazach trafił na chwilę do TOP250 na IMDb... Pierwsze opinie na RottenTomatoes mijają sie znacznie z wyżej wymienioną oceną; na czterech krytyków, trzech rzuciło w przygody potworów zgniłym pomidorem. Aby samemu przekonać się o jakości filmu Tartakovsky’ego, musimy zaczekać na wprowadzenie "Hotelu Transylwania" na ekrany światowych (20 września) i polskich kin - dopiero 9 listopada. Tymczasem garść fotosów z czerwonego dywanu z Toronto, krótka video-relacja (z nowymi fragmentami) z premiery, a na deser nowy plakat... 


środa, 5 września 2012

"The Maker" - ożywcza moc muzyki

W filmie "May" z 2002 roku, którego opis znalazł się we "Frankenstein 100 lat w kinie", padają słowa "Nie możesz znaleźć sobie przyjaciela, zrób sobie własnego". Mniej więcej o coś takiego chodzi we wzruszającym, dającym do myślenia i wizualnie oczarowującym "The Maker" w reżyserii Christophera Kezelosa. Tę krótkometrażową perełkę możecie obejrzeć w całości w dalszej części wpisu...