Urocza krótkometrażówka wytwórni Warner z 1937 roku. W wielkim wyścigu udział bierze świnka Porky, a jej najgroźniejszym przeciwnikiem jest, jadący gigantycznym, czarnym samochodem o numerze 13 - Borax Karoff. Wyglądający podobnie do monstrum i nazywający się podejrzanie podobnie do Borissa Karloffa, kierowca gra nie fair i złowieszczo się śmiejąc próbuje wyeliminować przeciwników wysypując na drogę pinezki, wylewając klej, olej itd. Na finałowych metrach przegrywa jednak ze sprytną świnką Porky, która w tunelu podmienia samochody. Borax Karoff rozbija sie na mecie w aucie Porky'ego, przyjeżdża karetka, zabiera... auto, a leżącego plackiem złośliwego Karoffa pozostawia bez pomocy ;). W dalszej części wpisu zobaczycie Boraxa Karoffa na screenach, a całą, trwającą siedem minut animację możecie obejrzeć tutaj...
sobota, 30 listopada 2013
środa, 27 listopada 2013
Przerwa na reklamę
W książce "Frankenstein 100 lat w kinie" opisałem 23 reklamy z udziałem monstrum Frankensteina. Siłą rzeczy nie załapała się reklama sieci T-Mobile z tego roku. Zapraszam więc na przerwę reklamową na CinemaFrankenstein. W dalszej części wpisu obejrzycie monstrum wybierające T-Mobile zamiast "innej sieci", a także (w drugim filmiku) zabawne urywki z planu...
niedziela, 24 listopada 2013
Narzeczona Frankensteina według Ricka Bakera
W ramach promocji kosmetyków firmy MAC, słynny charakteryzator Rick Baker został poproszony o wykonanie przy pomocy produktów MAC charakteryzacji Narzeczonej Frankensteina. Efekty można podziwiać poniżej. Narzeczona naszych czasów ma na twarzy kilka śrubek, mocno umalowane usta, nosi gorset ortopedyczny, a kultowa fryzura doczekała się transformacji w dredy. W dalszej części wpisu Rick Baker podczas pracy, a także wybrana filmografia tego wielkiego maga ekranu...
czwartek, 21 listopada 2013
Nawiązania #26 - "Pacific Rim"
Widząc tytuł "Pacific Rim" w dziale nawiązań, zastanawiacie się zapewne, gdzie w filmie Guillermo Del Toro było jakieś nawiązanie do Frankensteina. Oglądałem film kilka tygodni temu i też żadnego nawiązania tam nie widziałem... Z pomocą przyszedł czytelnik CinemaFrankenstein Marcin Karwan, który podesłał mi absolutnie rozbrajającą informację, że jeden z Kaiju nazywa się ni mniej ni więcej - Karloff. Ale przydomek to jedno; ten Kaiju, a dokładniej rzecz biorąc jego pysk, nawiązuje bardzo mocno do wysokiego czoła monstrum Borisa Karloffa. Guillermo Del Toro nie kryje swojej fascynacji klasycznym obrazem Jamesa Whale'a. Twórca "Labiryntu Fauna" potwierdził
niedawno
w wywiadzie (zobacz: Guillermo Del Toro wyreżyseruje "Frankensteina") gotowość do wyreżyserowania remake'u "Frankensteina". Jak wielkim fanem tej postaci jest Del Toro, widać też po hallu w jego domu, gdzie ogromna twarz Borisa Karloffa w charakteryzacji monstrum zdaje się być najważniejszym eksponatem. W dalszej części wpisu projekty koncepcyjne Kaiju Karloffa oraz wspomniane przed chwilą zdjęcie hallu...
Karloffa widać w 2 minucie, 12 sekundzie filmu, przez całe...
2 sekundy. Nie mrugajcie, bo go przegapicie ;)
2 sekundy. Nie mrugajcie, bo go przegapicie ;)
poniedziałek, 18 listopada 2013
"I, Frankenstein" - nowe materiały promocyjne
Na fanpage'u "I, Frankenstein" zadebiutowała właśnie nowa grafika reklamowa, przedstawiająca Aarona Eckharta w postawie bojowej, a w polskiej sieci pojawiły się polskie wersje trzech plakatów-teaserów. Grafiki przedstawiające odpowiednio Adama, Gargulca i Demona, do obejrzenia (w wysokiej rozdzielczości - dzięki uprzejmości polskiego dystrybutora filmu, firmie Kino Świat) w dalszej części wpisu. Tam znajdziecie także garść informacji zza kulis tej widowiskowej produkcji, udostępnione przez dystrybutora...
„Ja, Frankenstein” zaczyna się tam, gdzie kończy się książka Mary Shelley” – wyjaśnia Beattie. „Doktor Frankenstein umiera, a Monstrum niesie jego zwłoki poprzez ośnieżone stoki. Szuka miejsca, by zapewnić im godny pochówek. Tak rozpoczyna się nowy rozdział znanej wszystkim historii...”
sobota, 16 listopada 2013
"Army of Frankensteins" - trailer #2
Niczym królik z kapelusza, bez żadnych zapowiedzi, w sieci zadebiutował właśnie drugi trailer "Army of Frankensteins" - do obejrzenia TUTAJ. Ta niszowa, skromna produkcja wydaje się mieć naprawdę spore ambicje. Oczywiste ograniczenia budżetowe są tu doskonale widoczne, mimo to obcowanie z zapowiedzią "Army of Frankensteins" nie godzi w żaden sposób w dobry gust kinomana. Trailer jest nowocześnie zmontowany, w tle przygrywa muzyka rodem z rasowej zajawki hollywoodzkiego blockbustera, efekty specjalne nie kłują w oczy, do tego jest sporo akcji, a i humoru, wydaje mi się, nie zabraknie - ostatnie ujęcie trailera miażdży ;)
czwartek, 14 listopada 2013
Nawiązania #25 - "Auto reaktywacja"
Dwudziesty piąty odcinek Nawiązań jest wyjątkowy, bo traktuje o... programie telewizyjnym pod tytułem "Auto reaktywacja", który można oglądać na kanale Discovery. W jednym z odcinków bohaterowie serii kupili za 2 000 $ kawałki Pick-Upa Forda F100 z 1962 roku, postanowili go odrestaurować i sprzedać z zyskiem na aukcji. Pojawił się jednak problem, gdyż brakowało kilku kluczowych części. Problem rozwiązano biorąc kawałki innych samochodów i składając do kupy Forda Frankensteina - jak nazwali go sami bohaterowie "Auto reaktywacji". Silnik został wzięty z Lincolna 68, przednie zawieszenie z Crown Victorii, paka z F150, wydech z Forda Mustanga, a Felgi z Shelby. F100 złożony z fragmentów innych samochodów zyskał nowe życie, a jego charakterystyczny zielony kolor (Boxwood green) tylko podkreślił powiązanie z Frankensteinem. W dalszej części wpisu ewolucja pojazdu od wraku za 2 000 $ do pięknego Pick-Upa o potwornej mocy 230 koni, wartego na aukcji 50 000 $...
poniedziałek, 11 listopada 2013
Potworna infografika
Na stronie movies.com natknąłem się na bardzo ciekawą infografikę. Porządkuje ona występy klasycznych potworów w ich własnych filmach, osobno uwzlędniając występy wspólne z innymi monstrami Universalu - wszystko w latach 1923-1960. Ciekawostką jest fakt, że wśród potworów mamy aż trzech samolubów, którzy pojawili się tylko we własnych filmach, i dwa , które na ekranie zagościły tylko jeden raz. A kto rządzi? Oczywiście monstrum Frankensteina, które zaliczyło rekordową ilość tytułów, bo aż osiem: trzy własne filmy + pięć mieszanych...
sobota, 9 listopada 2013
Nawiązania #24 - "Lolita"
Dziwne są koleje wpadania przeze mnie na kolejne nawiązania frankensteinowskie w filmach. Otóż kilka dni temu skończyłem czytać "Lolitę" Vladimira Nabokova i z ciekawości zajrzałem do listy płac na IMDb, żeby zobaczyć kto w wersji Kubricka (1962 r.) wcielił się w Humberta Humberta i Dolores Haze. Z seansu sprzed lat w pamięci uktwił mi jedynie Peter Sellers w roli Clare'a Quilty'ego. No więc przeglądając listę płac dowiedziałem się, że Humberta zagrał James Mason, a Lolitę Sue Lyon. I nie wiem co mnie tknęło, ale zerknąłem na dalsze nazwiska w obsadzie, a tam... stoi jak byk Peter Cushing - Dr. Frankenstein oraz Christopher Lee - Frankenstein's Creature, obydwaj jako (archive footage) & (uncredited). I tak po lekturze znakomitej powieści Nabokova miałem odświeżyć sobie "Lolitę" w wersji Kubricka, ale dwa powyższe nazwiska w obsadzie znacznie przyspieszyły seans...
Na co patrzą bohaterowie "Lolity"?
środa, 6 listopada 2013
Komiks "Frankenstein, Agent of S.H.A.D.E." - gościnnie
Dziś udostępniam łamy CinemaFrankenstein Michałowi Chudolińskiemu, znawcy komiksów. Zapraszam do lektury ciekawego artykułu jego autorstwa, o serii komiksowej "Frankenstein, Agent of S.H.A.D.E.", której bohaterem jest oczywiście moja ukochana postać - monstrum Frankensteina. W dalszej części wpisu także najciekawsze (moim zdaniem) kadry z kart komiksu, a teraz oddaję głos Michałowi...
Mało kto wie jak silna jest tradycja grozy w komiksach DC Comics. Jeszcze zanim Alan Moore zaczął pisać "Potwora z Bagien" po Lenie Weinie, a Neil Gaiman nie wymyślił swojej koncepcji Morfeusza, to w tym uniwersum królowały niegdyś tytuły przepełnione atmosferą horroru, takie jak „House of Mystery”. Mało tego, podobnie jak Marvel w latach 60., DC już wcześniej przenosiło klasyczne monstra na karty komiksów, aby superbohaterowie mieli godnych oponentów (nie mówiąc już o recyklingu idei – wcześniej wspomniany Potwór z Bagien jest właściwie ekologiczną odmianą potwora znanego z prozy Mary Shelley). Jednym z nich był Frankenstein, którego spopularyzował film z wytwórni Universal w ubiegłym wieku. Co ciekawe, do uniwersum DC wprowadzili go Edmond Hamilton i Bob Kane już w 1948 roku na kartach „Detectve Comics”, gdzie był głównym wrogiem… Batmana.
niedziela, 3 listopada 2013
Nawiązania #23 - "Mike & Molly" (serial)
"Mike i Molly" to serial o dwójce ludzi z nadwagą, którzy poznali się na spotkaniu Anonimowych Łakomczuchów. W odcinku "Happy Halloween" (2011 r.) Molly, szkolna nauczycielka, zostaje wyróżniona przez dyrekcję i zaproszona wraz z partnerem na bal przebierańców z okazji Halloween. Mike jest z tego powodu bardzo nieszczęśliwy - nie lubi Halloween i wspomina traumę, jak to kilka lat temu przebrał się za Drakulę i wzięto go za Pavarottiego. Gdy wraca z pracy do domu zastaje tam Molly ucharakteryzowaną na Narzeczoną Frankensteina. Kobieta-monstrum woła radośnie: "A skoro ja jestem narzeczoną Frankensteina, to ty będziesz..." - "Grubym Frankensteinem?" - dokańcza zdanie zblazowany Mike. Dopiero gdy dowiaduje się, że na balu będzie dużo jedzenia... następuje cięcie montażowe i widzimy już obydwoje w przebraniach, jadących samochodem. Kierujący pojazdem Mike, naśladując klasyczne monstrum mruczy pod nosem wyrażając wciąż swoje niezadowolenie z powodu przymusowego wyjścia na bal i narzeka na zbyt krótkie rękawy marynarki (nawiązanie do kreacji Borisa Karloffa, który ubrany był w marynarkę z krótkimi rękawami dla podkreślenia wielkości potwora). Gdy na balu Mike mówi coś nie na miejscu, Molly pyta się go skąd wziął mózg, a podczas późniejszej rozmowy, gdy puszyste monstrum nakłania Molly by walczyła o posadę zastępcy dyrektora szkoły, podnosi ją na duchu mówiąc: "Niewiadomo czyje, ale mamy serca". Gdy para wychodzi z balu i Molly stwierdza, że za rok zostanie dyrektorem szkoły, pozbawiając tym samym urzędu aktualnego dyrektora, Mike mówi do niej: "Jesteś potworem". Po powrocie z balu para kocha się w samochodzie, a Mike-monstrum straszy przez szybę ciekawskie dzieciaki, podsumowując cały wieczór stwierdzeniem, że uwielbia Halloween. W dalszej części wpisu dwa dodatkowe ujęcia uroczej pary ;)
Subskrybuj:
Posty (Atom)