wtorek, 7 maja 2013

Nawiązania #11 - "Tripping the Rift"

Nie oglądałem nigdy serialu "Tripping the Rift", i po seansie pełnometrażowego "Tripping the Rift: The Movie" (2008) raczej nic się w tej kwestii nie zmieni. Dlaczego? Nie przekonał mnie do siebie siermiężny, ciężki humor, nawiązania, cytaty i parodie innych filmów podawane na łopacie, a nade wszystko kiepsko animowani, o ruchach a'la The Sims, bohaterowie. Wciąż zastanawiam się do kogo skierowany jest ten serial i film - do młodego widza, który przymknie oko na toporną animację, czy do widza dorosłego, któremy niestraszne będą wulgaryzmy padające z ekranu w co drugim zdaniu? Film kinowy, oceniony na IMDb na 5,3/10, składa się ze zmontowanych ze sobą epizodów serialu. Na szczęście segment nawiązujący do Frankensteina, pochodzący z odcinka pod tytułem "Skankenstein" stoi na całkiem niezłym poziomie, o czym świadczy nie tylko moja opinia (wszak może być średnio obiektywna ;), ale i ocena społeczności IMDb - całkiem wysokie 6,6/10...


Bohaterowie, na czele z posiadaczem trzech oczu Skankensteinem wcielają się w klasyczne postaci z czarno-białego filmu grozy o szalonym naukowcu. Ich zadaniem jest ożywienie rozerwanej na kawałki księżniczki (- Niech każdy weźmie kawałek księżniczki i podąża za mną przez to sekretne przejście! ;) Korzystają przy tym z instrukcji zawartych w  księdze o subtelnym tytule: "Przywracanie do życia dla opornych kutafonów" ;). Teraz należy już tylko zbić słój z mózgiem Alberta Einsteina i skorzystać z innego, normalnego inaczej  (na półce stoi także mózg niejakiego Mela Brooksteina!)  i można zacząć ożywiać księżniczkę...   


Niestety, burza nieoczekiwanie się kończy. Wówczas Skankenstein wpada  na pomysł, żeby cały prąd z wioski skierować do zamku i już po chwili do kabli trzymanych przez niego płynie wysokie napięcie. Wszystko byłoby w jak najlepszym porządku, gdyby kable zostały przypięte do śrub w głowie martwej księżniczki, jednak te wciąż są trzymane w rękach przez doktora, który, chyba po raz pierwszy w historii Frankensteina, sam zostaje rażony prądem...


A ożywiona księżniczka (pierwszą oznaką życia jest poruszająca się dłoń) wygląda tak:


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz