Znana grupa filmowców G.F. Darwin, w swoim cyklu "Wielkie konflikty" zahaczyła o klasyczne potwory Universalu. Choć "konflikt" rozgrywa się tu między Draculą a wilkołakiem (teksty jak z najlepszej komedii!), potworowi Frankensteina także poświęcono sporo miejsca. Widziałem monstrum w setkach wersji i myślałem, że nie ma już miejsca na przedstawienie go w nowy, zaskakujący sposób… myślałem tak do chwili, gdy obejrzałem filmik grupy G.F. Darwin. Pomijam już fakt, że potwór Frankensteina siedzi sobie w poczekalni do lekarza ze słuchawkami w uszach słuchając muzyki, ale jego zarost w postaci wąsów i brody – co za świetny pomysł ;). A już jego nieoczekiwany wywód nawiązujący do słynnej kwestii „To żyje”, równie zaskakujący co monolog skryby z "Asterixa: Misji Kleopatra" czy Sphinxa z "60 sekund" - zasługuje na szczere brawa. Film grupy G.F. Darwin, prawdziwy hit internetu ostatnich dni, cechuje humor wysokich lotów i profesjonalna charakteryzacja, a także świetne aktorstwo i cała techniczna otoczka filmu, a do tego znajomość klasycznych potworów oraz błyskotliwe wykorzystanie ich cech charakterystycznych w celach humorystycznych. Film obejrzycie TUTAJ.
- Ja zawsze staram się unikać konfliktowych sytuacji.
Nie angażować się w żadne spory, nieprzyjemne sytuacje.
Taki już jestem. Ja chyba wyniosłem to z domu rodzinnego.
Wiktor mi zawsze powtarzał: To żyje, to żyje, i ja właśnie
to chcę robić w życiu. Żyć po prostu, nie wadząc nikomu,
nie obrażając nikogo. Tylko ja i Świat. A Świat jest piękny,
życie jest piękne, niebo jest piękne, no i ludzie, ludzie są piękni.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz