środa, 3 kwietnia 2013

Blu-ray "Frankenweenie" - recenzja

Odkąd technologia dała nam, widzom, do rąk narzędzie zwane kinem domowym, dorzucając do niego kilka lat temu cud techniki w postaci płyt Blu-ray, preferuję seanse w domowym zaciszu. Jakość dźwięku i obrazu nie odbiega znacznie od tego z kina, przegrywając jedynie w calach i decybelach. Za to nikt nie szeleści za uchem, nie chrupie nad głową pop-cornem, ani nie wychodzi do toalety zasłaniając najważniejszą scenę. "Frankenweenie" (przeczytaj moją recenzję) widziałem w kinie IMAX w wersji 3D, więc poprzeczka dla kina domowego została zawieszona bardzo wysoko. Czy seans z płyty Blu-ray sprostał oczekiwaniom, czy okazał się tylko dalekim echem słynnej imaxowej jakości? Odpowiedź w dalszej części wpisu...


OBRAZ
"Frankwenweenie" został nakręcony w formacie 1,85:1 co oznacza, że obraz wypełnia całą powierzchnię naszego telewizora panoramicznego (16:9). Nie ma kaszet u góry i dołu obrazu, występujących przy tzw. pełnej panoramie (2,35:1), dlatego "Frankenweenie" już na starcie otrzymuje duży plus. O jakości samego obrazu, w przypadku płyt Blu-ray z filmami, które były realizowane w technologii HD nie da się mówić źle. "Frankenweenie" jest książkowym przykładem perfekcyjnego transferu obrazu z taśmy filmowej na najlepszy aktualnie nośnik płytowy. Obraz jest ostry jak brzytwa, kontrast zarówno w scenach nocnych jak i dziennych jest idealny, barwy są dobrze nasycone, a wszystkie detale miniaturowych dekoracji widoczne. "Frankenweenie" na Blu-ray to prawdziwa uczta dla oka! Dla wybrańców posiadających sprzęt umożliwiający oglądanie filmu w trójwymiarze, przewidziano dodatkowy dysk, na którym znajduje się wersja "Frankenweenie" w 3D. Trójwymiar zaprezentowany przez Tima Burtona nie narzuca się, jednak rzetelnie podkreśla przestrzenność obrazu sprawiając, że mamy wrażenie przebywania w świecie przedstawionym. Nie znajdziemy tu efektów 3D w stylu zbliżających się do nas nagle obiektów jak w, dajmy na to, "Resident Evil", i bardzo dobrze, bo Burton postawił na efektywność trójwymiaru a nie tanią efektowność.   


OCENA
 


DŹWIĘK
Jeśli wybierzemy polską wersję dubbingową, będziemy mieć do czynienia ze ścieżką dźwiękową Dolby Digital 5.1. Brzmi ona dobrze, ale prawdziwego kopa film dostaje dopiero w wersji DTS-HD 7.1, dostępnej już tylko w wersji oryginalnej z polskimi napisami. Po włączeniu DTSu dźwięk wskakuje na zupełnie nowe tory, a dźwiękowo dynamiczne sceny akcji, jak finałowa walka z potworami, nabierają rozmachu i tzw. powera, podobnego do sceny z T-Rexem z "Parku Jurajskiego". Gdy gigantyczny żółw kroczy przez miasto bas dudni tak, że dom drży w posadach. Moja ulubiona scena, gdy ów żółw rozdeptuje radiowóz i słychać zdychający odgłos syreny, na Blu-ray brzmi po prostu genialnie. Dźwięk DTS jest głośniejszy, bogatszy w detale i wyraźniejszy niż w przypadku DD 5.1. W połączeniu z nieskazitelnym obrazem sprawia, że gdy zgasimy światło w pokoju i widzimy tylko duży ekran, taki seans może być doskonałym substytuem wizyty w kinie IMAX.      

OCENA DD 5.1

OCENA DTS-HD 7.1

DODATKI
(wszystkie z polskimi napisami) 

• Oryginalna krótkometrażówka – Kapitan Sparky kontra latające spodki
Wiktor i Sparky oglądają wspólnie jeden z nakręconych wspólnie filmików. Kapitan Sparky wyrusza rakietą naprzeciw inwazji latających spodków, po pokonaniu których musi się zmierzyć z ich przywódcą "granym" przez kota sąsiadów... Krótka animacja, całkiem pocieszna, w kwestii wykonania utrzymana na poziomie jakości filmu kinowego.


• Ruchome miniatury: Przywróć Frankenweenie do życia 
Choć dokument o realizacji "Frankenweenie" trwa tylko 23 minuty, zdradza sporo tajników kuchni filmowej, jednakże pozostawia spore uczucie niedosytu. Kamera odwiedza na krótko niemal wszystkie działy, począwszy od projektów na papierze, poprzez dział lalek, kostiumów, dział animatroniki, szpital dla lalek (gdzie na bieżąco dokonywano drobnych napraw), wreszcie animacji. Dowiadujemy się między innymi, że wszystkie dekoracje i postaci wykonane zostały w kolorach odpowiadających konkretnemu odcieniowi szarości, oraz że wykonano ponad 400 sztuk różnego rodzaju rekwizytów. Po obejrzeniu pełnego ciekawostek dokumentu tym bardziej dziwi mnie, że tytaniczna praca, wymagająca 24 zmian ustawienia postaci w celu uzyskania jednej sekundy filmu, nie została nagrodzona Oscarem.


• Wystawa objazdowa Frankenweenie 
Krótki, pięciominutowy reportaż z Comic-Con 2012 (pisałem o tym szerzej na blogu, o TU), gdzie pokazano wystawę obiazdową "Frankenweenie", na której można było obejrzeć dekoracje i postaci z filmu Tima Burtona w ich naturalnej (lalki mierzyły mniej więcej po 30 centymetrów) wielkości.


• Krótkometrażówka z nieanimowanymi postaciami z Frankenweenie
Prawdziwa perełka, czyli oryginalna aktorska wersja "Frankenweenie" Burtona z 1984 roku. Czas trwania 29 minut, dźwięk w formacie Stereo, polskie napisy, telewizyjny format obrazu 4:3.  


• Teledysk Plain White T's "Pet Sematary" 
Całkiem fajna piosenka, teledysk nakręcony na taśmie czarno białej.


OCENA DODATKÓW
  


PODSUMOWANIE

Mamy do czynienia z wydaniem z wszech miar godnym polecenia, które traktuje widza poważnie. Oprócz standardowego dźwięku DD 5.1 w polskiej wersji językowej, otrzymaliśmy znakomity DTS HD 7.1 w wersji oryginalnej, a płyta obok sporej ilości dodatków (jedynym minusem jest mimo wszystko zbyt krótki czas ich trwania) zawiera pełną wersję aktorskiego "Frankenweenie". Co istotne, wszystkie dodatki posiadają polskie napisy, co wciąż nie jest w naszym kraju normą! Bez chwili wahania polecam "Frankenweenie" na Blu-ray każdemu, kto lubi bardzo dobre kino w doskonałym wydaniu! 

Zapraszam do wciąż trwającego konkursu (finał 10 kwietnia), w którym
do wygrania są 3 egzemplarze "Frankenweenie" w wersji 2D na Blu-ray.

3 komentarze:

  1. [...]zawiera pełną wersję aktorskiego "Frankenweenie", który do tej pory nie był w Polsce dostępny[...]
    Nieprawda - ten krótki metraż jest dostępny na płycie Blu-ray z filmem "Miasteczko Halloween" ("The Nightmare Before Christmas").
    http://www.dvdmax.pl/dvd/art/id/82075

    OdpowiedzUsuń
  2. A zatem wypada mi sprostować. Dziękuję za informację.

    OdpowiedzUsuń
  3. Proszę bardzo :-)

    OdpowiedzUsuń