Dziś najkrótszy wpis w historii bloga, ale nie dajmy się zwieść, ważność jego jest bardzo duża. W sieci pojawiły się dwa kapitalne fotosy promocyjne
z "Frankenstein's Army"
w wysokiej rozdzielczości. Ale nie wysoka rozdzielczość mnie cieszy, tylko to, co owe zdjęcia przedstawiają i jak mile łechcą moją wyobraźnię. Naukowiec pochylony nad otwartą czaszką, choć fota fajna, to tylko przystawka przed daniem głównym - płonącym czymś/kimś ze śmigłem samolotu na twarzy (w dalszej części wpisu). Moje oczekiwania przeniosły się właśnie z poziomu mocnego zainteresowania filmem Raaphorsta, na poziom siedzenia jak na szpilkach w wyczekiwaniu na premierę. Okazuje się, choć trailery są czarno-białe, że "Frankenstein's Army" ostatecznie będzie (chyba) filmem kolorowym. I dobrze...
"Piękny umysł 2"?
(przepraszam, nie mogłem się powstrzymać :)
Moje pierwsze myśli po ujrzeniu tego zdjęcia powędrowały
w kierunku filmu "Indiana Jones i Ostatnia Krucjata",
ku scenie z Messerschmittem wlatującym do tunelu ;)
ku scenie z Messerschmittem wlatującym do tunelu ;)
Źródło zdjęć:
http://bloody-disgusting.com/film/114600/frankensteins-army-2/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz