piątek, 21 marca 2014

Nawiązania #35 - "Full Metal Yakuza"

Nakręcony w 1997 roku, zaprawiony czarnym humorem "Full Metal Yakuza" Takashiego Miike czerpie inspiracje z dwóch źródeł. Pierwszym z nich jest oczywiście mit Frankensteina, drugim - "RoboCop" Paula Verhoevena, który notabene sam mocno podpiera się motywami przewodnimi z powieści Mary Shelley. Oddany, choć odrobinę nieudaczny, młody członek Yakuzy - Kensuke ginie w zamachu wraz ze swoim szefem Tousą, którego wielbił ponad wszystko. Chłopak budzi się żywy w laboratorium, z którego oczywiście ucieka, okrywszy się uprzednio długim płaszczem. Podczas wędrówki okazuje się, że posiadł nadludzkie możliwości - siła, szybkość, wytrzymałość. Niestety deszcz powoduje spięcie elektryczne w jego nowym ciele i odnaleziony szczęśliwie przez szalonego naukowca (który nazywa siebie... Profesorem Szalonym ;) stojącego za jego ożywieniem, wraca do laboratorium. Tu dowiaduje się, że jego ciało niemal w całości składa się z metalu. Niemal, gdyż w stalowym torsie Kensuke bije serce jego szefa, na plecach widnieją fragmenty tatuażu Tousy, zaś między nogami dynda wielki penis uwielbianego przywódcy. Gdy Kensuke akceptuje w końcu swoje tragiczne położenie, postanawia zemścić się na zabójcach swoich i swojego szefa. Tym bardziej pragnie zemsty za śmierć swojego pana, bo Tousa własnym ciałem próbował zasłonił go feralnego dnia przed kulami...




- Oba ciała były podziurawione kulami.
Szczęśliwie, serce tamtego faceta i twój mózg działały.
Na takie ciała czekałem.
Więc miałeś niesamowite szczęście.
- Jaja sobie ze mnie robisz.
Jestem przecież poskładany z kawałków.
- Tym się akurat nie martw.
Bez problemu zrobię tak, żeby twoja twarz i ciało wyglądały tak samo.
Szczęście jakie mi zafundowałeś, to bycie moim warsztatem.
Wkrótce będziesz w pełni metalowy i działał bez zarzutu.
- W pełni metalowy?
- Tak... ciało, które z łatwością odbija kule.
Widzisz... twoje zdolności są nieograniczone.
Twoje lewe oko ma zdolność widzenia w podczerwieni,
twoje prawe oko ma wbudowany rentgen.
Jesteś lepszy od każdego innego człowieka.
Dziesięciu na jednego to dla ciebie pestka.
- Dlaczego niby miałbym tego chcieć?
Wolałbym umrzeć... niż mieć to potworne ciało!


We wstępie pisałem o nawiązaniach do filmu Paula Verhoevena. Chodzi oczywiście o ciało cyborga z ludzką głową, ale przede wszystkim o motyw zemsty nowopostałej maszyny na swoich zabójcach. Tu jednak chłopak mści się za śmierć nie tylko swoją, ale i swojego szefa, posiadając w dodatku części jego ciała. Podobnie jak Alex Murphy z filmu Verhoevena, chłopak może jeść tylko jedną rzecz. Podczas gdy Superglina z amerykańsikiego hitu mógł wcinać tylko odżywczą papkę, metalowy Yakuza może jeść tylko metal (scena, w której Kensuke zajada kawałki blach i stalowych części z talerza - bezcenna ;). Takashi Miike podkrada też kilka odgłosów, które znamy z "RoboCopa". 


- Wydaje mi się, że nie rozumiesz dlaczego cię ocaliłem.
- Bo tym się zajmujesz?
- Nie.
- Nie?
- Nie. Bo ten drugi człowiek zasłonił cię i zrobił wszystko, żebyś przeżył.
Ocaliłem cię z szacunku dla niego.
- Tousa...

- Jak mówiłem, jego serce bije w twoim ciele.
On wciąż w tobie żyje.
- Serce to jedyna rzecz, jaką mi przeszczepiłeś?
Ręce i nogi też są jego. Skopiowałem też fragmenty,
które odpowiadają jego psychicznym zdolnościom.
- Coś jeszcze?
- Jego fiuta.
- Jego fiuta?
- No i jądra, oczywiście.
- Więc mam fiuta Tousy?
- Wiesz, to nie tak, że nie mogłem użyć twojego...
ale teraz jesteś najpotężniejszym człowiekiem.



Okładka wydania filmu na VHS

Aż 140 innych nawiązań do mitu Frankensteina (z lat 1932-2012)
czeka na ciebie w książce "Frankenstein 100 lat w kinie".
Nawiązania zebrane w książce, podobnie jak inne treści,
nie są i nie będą publikowane na blogu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz