W mojej książce rozpływam się w zachwytach nad tym, jak ogromny wpływ nie tylko na X muzę, ale i kulturę popularną i świat nauki, miał, ma i będzie mieć postać Frankensteina i/lub jego monstrum. Okazuje się, że kreacja Mary Shelley została także doceniona przez autorów książki "101 najbardziej wpływowych ludzi, którzy nigdy nie żyli" (oryg. "The 101 Most Influential People Who Never Lived" - niestety nie ma polskiego wydania). Jak zauważycie na poniższej liście,
monstrum Frankensteina
trafiło na bardzo wysokie szóste miejsce, deklasując m.in. Sherlocka Holmesa, Dr. Jekylla i Mr. Hyde'a, Robin Hooda (12 pozycja), Draculę (33), Godzillę (38), Jamesa Bonda (51), Batmana (60) oraz Supermana (64). Całą listę można przeczytać tutaj, a tymczasem zapraszam was do dalszej części wpisu, gdzie znajdziecie obszerne uzasadnienie autorów książki, dlaczego monstrum Frankensteina zasłużyło na tak wysoką pozycję na ich liście.
1. The Marlboro Man
2. Big Brother
3. King Arthur
4. Santa Claus (St. Nick)
5. Hamlet
6. Dr. Frankenstein's Monster
7. Siegfried
8. Sherlock Holmes
9. Romeo and Juliet
10. Dr. Jekyll & Mr. Hyde
Narodził się w odpowiedzi na wyzwanie wywodzące się spośród
społeczności pisarskiej, stał się sztandarowym potworem symbolizującym ostrzeżenie
przed zbytnim zawierzaniem nauce. Opublikowana w 1818 roku powieść o potworze
oraz powoływaniu go do życia okazała się być zarówno pierwszą opowieścią z
gatunku grozy, jak i fantastyki naukowej – dekady przed powstaniem klasycznych
dzieł autorstwa Edgara Allana Poe oraz Jules’a Verne’a. Potwór Doktora
Frankensteina to projekt naukowy, nad którym stracono jakąkolwiek kontrolę. Tu
właśnie tkwi groza: jeśli porwiesz się na próbę osiągnięcia boskich mocy, nikt
nie jest w stanie przewidzieć konsekwencji twoich czynów.
Na długo przed tragedią Czarnobyla oraz historią znaną z
„Parku Jurajskiego”, Mary Shelley wymyśliła wizerunek szalonego naukowca, który
na stałe zagościł w świadomości kulturowej. Jeśli żywimy od dawna brak zaufania
do wszelakich inżynierów oraz naukowców, którzy próbują naprawiać świat, w
którym żyjemy, Doktor Frankenstein wyjaśnia nam powody takich animozji.
Organizacje stojące na straży rozwoju religii oraz technologii często używają
go w roli przestrogi przed utratą kontroli nad naukowymi wynalazkami. Motyw ten
świetnie uzupełnia się z rzeczywistymi horrorami, od katastrof pociągowych oraz
wypadków na mostach z połowy XIX wieku, po utratę promów kosmicznych Challenger
i Columbia w 1986 i 2003 roku.
Była to jednak niezwykła kobieta. Prawdopodobnie wiedziała o
eksperymentach Luigiego Galvaniego, w których naukowiec za sprawą
elektryczności powodował niekontrolowane odruchy nóg żab. Wyniosła tę reakcję
do rangi koncepcji, dzięki której można było przywracać zmarłych do życia.
Pewnego deszczowego popołudnia Mary Shelley przesiadywała w
Genewie pośród grupy artystów i pisarzy. Postanowili dla rozrywki zacząć
opowiadać sobie historie o duchach. Mary była jedyną, która wzięła wyzwanie na
poważnie. Rezultatem był Frankenstein, który niedługo później stał się podstawą
opowieści grozy oraz historii o nieprzewidzianych konsekwencjach ludzkiej
działalności.
Pełny tytuł powieści Mary Shelley brzmiał: „Frankenstein,
albo Współczesny Prometeusz”. Ta druga postać, wywodząca się z mitologii
greckiej, wywołała gniew bogów, ponieważ wykradła im dar ognia i przekazała go
śmiertelnikom. Frankenstein, do którego odnosił się tytuł, nie był potworem,
lecz jego stwórcą – i to właśnie jego kreacja była aktem nieposłuszeństwa.
Wedle ludzi głęboko religijnych, człowiekowi nie wolno samemu decydować o
tworzeniu życia.
Jednakże to nie chirurgiczne umiejętności Victora Frankensteina
okazały się prawdziwym problemem. W powieści była to jego nieumiejętność bycia
dobrym rodzicem, a także nie dotrzymanie obietnicy złożonej Potworowi o
stworzeniu dla niego narzeczonej. W powstałym w 1931 roku filmie (a także w
wyreżyserowanej przez Mela Brooksa w 1974 roku parodii „Młody Frankenstein”),
skutkiem katastrofy było wykorzystanie wadliwych części ciała. Jednak zarówno w
powieści, jak i w filmach była to konsekwencja pracowania dla własnych korzyści
oraz niebezpieczeństwa wiążącego się z przebywaniem w izolacji od innych ludzi.
Podstawową zasadą naukowych osiągnięć, która funkcjonuje od przeszło trzystu
lat, jest poddanie swojej pracy ocenie innych naukowców; omijając tę zasadę,
nie da się przewidzieć tego, co się stanie. Potwór powoduje mnóstwo zniszczeń,
a społeczeństwo zbiera się w tłum, by go powstrzymać. W różnych filmowych
wersjach Potworowi udaje się uciec lub popełnia samobójstwo. Pozytywne jest
natomiast to, że niebywała popularność opowieści o Frankensteinie zainspirowała
takie przełomy w medycynie jak przeszczepy organów, defibrylacja serca oraz
przytwierdzanie odciętych kończyn. Wszystkie miały znaczący wpływ na nasze
życie.
tłum. Dariusz Kuźma Beowulf
źródło grafik: sideshowmonkey.deviantart.com
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz