niedziela, 5 lipca 2015

Nawiązania #39 - "Chappie"

Jak wielokrotnie wspominałem w mojej książce, kino przy całej swojej mnogości nowych form i treści, wciąż chętnie sięga po niezawodne i sprawdzone schematy, konstrukcje fabularne z powodzeniem przetestowane wielokrotnie na widzach. "Chappie" (to ten długi teledysk zespołu Die Antwoord ;) z 2015 roku w reżyserii Neilla Blomkampa to, mimo futurystycznego sztafażu science fiction, trawestacja nieśmiertelnego mitu frankensteinowskiego. Ścieżka, którą podąża tytułowy bohater, wiedzie śladami monstrum stworzonego przez Mary Shelley prawie 200 lat temu. Chappie, policyjny robot wyposażony w sztuczną inteligencję, posiada uczucia, chętnie i szybko uczy się mówić i zdobywa wiedzę o otaczającym świecie - to od otaczających go ludzi zależy, czy pójdzie w kierunku dobra, czy zła, choć własnej woli również mu nie brakuje...



Oprócz sparafrazowanej sceny z wściekłym tłumem z pochodniami (tu grupa wyrostków rzuca w Chappie'ego koktajlem Mołotowa), jest także motyw wyczerpującej się baterii, której wymienić nie można, co oznacza koniec istnienia naszego bohatera. Chappie, jak Roy Batty z "Łowcy androidów", rozpaczliwie poszukuje metody przedłużenia sobie życia, w tym przypadku przeniesienia świadomości do ciała innego robota. W nowoczesnym filmie Blomkampa, znane z czarno-białych "Frankensteinów" przeszczepianie mózgów, zastąpione zostaje przenoszeniem świadomości na poziomie zero-jedynkowym ("Tatuś załatwi mi nowe ciało za kasiorę, a ja przeniosę świadomość").


Finał filmu, jakkolwiek naiwny i krytykowany przez widzów za infantylność, przynosi niezwykle oryginalne rozwiązanie fabuły. Oto sztuczna inteligencja, której uczucia i świadomość istnienia wystawione zostają na próbę, oddaje nowe ciało swojemu umierającemu stwórcy. I tak oto "monstrum" i naukowiec zaczynają życie w nowych, jednakowych ciałach, odmienni i niepasujący ani do świata ludzi, ani do świata maszyn. A wkrótce, również w ciele maszyny, dołączy do nich przybrana "mama" Chappie'ego - Yolandi, która z drobnej przestępczyni, pod wpływem wrażliwości Chappie'ego, przeszła na jasną stronę. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz