niedziela, 30 września 2012

Abbott i Costello spotykają Frankensteina

"Abott i Costello spotykają Frankensteina" (1948 r.) w reżyserii Charlesa Bartona, to, obok "Młodego Frankensteina" Mela Brooksa, najlepsza komedia korzystająca z usług klasycznych potworów. Ba! To jedna z najlepszych komedii w ogóle. Kto jeszcze nie widział, niech koniecznie nadrobi tę ogromną zaległość, a kto widział, zawsze może obejrzeć raz jeszcze ;). Poniżej, na zachętę, przedstawiam kapitalne plakaty, fotosy reklamowe oraz figurki i modele z "Abbott i Costello spotykają Frankensteina" -  choć sam film jest czarno-biały, wszystko w kolorze... 


















Diorama "Abbott & Costello Meet Frankenstein"
(fajnie byłoby mieć coś takiego w kolekcji ;)

Pierwowzór powyższej dioramy

Modele do samodzielnego złożenia i pomalowania

 Model do samodzielnego złożenia i pomalowania


Źródła zdjęć:



2 komentarze:

  1. A znasz może tytuł parodii Frankeinseina w której dwóch reporterów (chyba) prowadziło śledztwo wokół kliniki prowadzonej przez ekscentrycznego doktora.
    Ostatecznie okazało się żę monstrum to człowiek po wypadku którego doktorek (który gdy wszedł do laboratorium zaczynał szaleć) poskładał przy pomocy rur itp., wilkołak to mężczyzna cierpiący na nadmierne owłosienie leczony przez doktora, pojawiła się też tam wampirzyca która ostatecznie zakochała się w jednym z reporterów.

    OdpowiedzUsuń
  2. Film o którym mówisz, to "Transylvania 6-5000" z 1985 roku, z Jeffem Goldblumem w jednej z głównych ról. Oczywiście znalazł się w książce ;)

    OdpowiedzUsuń