W moich zbiorach posiadam monstrum Frankensteina wyrzeźbione na rzeliwnym kielichu, wydziergane z włóczki, na znaczku pocztowym, jako klocek LEGO, Smerf-Frankenstein, pompowany balon, lampka z obwodami Tesli... Ale i tak najdziwniejszym eksponatem jest chyba, przedstawiona w dzisiejszym odcinku, zakupiona na niemieckim Amazonie, Frankenkaczka. Wykonana jest z gumy, pusta w środku i służy do zabawy w kąpieli - nie, nie robię tego ;). W dalszej części galerii Frankenkaczka z profilu i kilku innych ujęć...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz